Zgromadziliśmy świąteczne zapachy w jednej buteleczce - dobrze, że sami tak nie pachniemy, w przeciwnym razie ktoś mógłby zechcieć nas schrupać niczym choinkowego pienika.
Powąchaliśmy choinek, przypraw korzennych, goździków, skórki pomarańczy. Potrenowaliśmy małą motorykę chwytając małe ziarnka pieprzu, odrywając igły z choinkowych gałązek, przyciskając plastelinę do butelki i wlepiając w plastelinę małe koraliki i cekiny. Podawaliśmy między sobą słoiczki trenując koncentrację i koordynację ruchową.
Było........................................................................................................................... pachnąco!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz