Zaskoczyła nas dzisiaj niska frekwencja na pierwszych warsztatach. Na drugich warsztatach o 11.30 to z kolei my zaskoczyłyśmy opiekunów. Zabiegom poddane zostały książki! Książki, stare, niepotrzebne, nieużywane. Książka ma w sobie pewną świętość, której naruszenie zawsze jest dość kontrowersyjne.
Inspirując się To nie jest książka wyd. Format przeszliśmy ścieżką ułożoną z książek, siedzieliśmy i leżeliśmy na książce. Książka zamieniła się w różne zwierzęta np. w konia, ptaka...ale także w komin oraz obiad w brzuchu! Wyrwaliśmy stronę z książki i tworzyliśmy papierowe kule. Były to proste zajęcia ruchowe, którym dzieci poddawały się chętnie.
Działanie plastyczne polegało na przekształceniu książki w kolorowego ptaka. Pomiędzy stronami wylądowały paski papieru oraz długi kawałek bibuły. Były to nogi oraz ogon. Pióra nalepione na okładce stworzymy opierzone skrzydła. Ptak także widział, bo dzieci wykonały oczy, zamaczając palec w farbie i malując kropki. Najważniejszy - dziób, powstał przy pomocy patyka do szaszłyków. Dzieci sprawdziły, że jest ostry i miały wyraźnie przekazywany komunikat, aby być ostrożnym. Na patyk każdy ptak złapał plastelinowe ziarenko.
Na koniec ptaki zamieszkały w Hockowych domkach i zostały nakarmione kolorowym konfetti.
Każdy dostał do domu egzemplarz książki i zezwolenie na zabawy i wyrywanie stron tylko z niej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz